WIADOMOŚCI

Maldonado: to było jak grom z jasnego nieba
Maldonado: to było jak grom z jasnego nieba
Pastor Maldonado przyznał, że nagłe zwolnienie z Renault uderzyło w niego jak „grom z jasnego nieba”.
baner_rbr_v3.jpg
Wenezuelczyk, który w ostatniej chwili został zastąpiony przez powracającego do F1 Kevina Magnussena, przyznał również że jego współpraca z ekipą z Enstone została zakończona na skutek problemów z finansowaniem ze strony sponsora, PDVSA.

„Sytuacja dramatycznie zmieniła się w ciągu kilku godzin i zostałem bez sponsora, co poskutkowało całą resztą zdarzeń” wyznawał w wywiadzie dla włoskiego Autosprintu Maldonado.

„Nie jestem wściekły, ale daleko mi do zadowolenia. To było jak grom z jasnego nieba.”

Należący do wenezuelskiego skarbu państwa koncern PDVSA wspierał karierę Maldonado z roku na rok przeznaczając na ten cel około 50 milionów dolarów. To potężne wsparcie zakończyło się wraz z bessą na rynku ropy naftowej, z której żyje firma.

30-letni kierowca dopytywany o to co poszło nie tak, odpierał: „Bez komentarza. To wrażliwe tematy, które muszę jeszcze wyjaśnić. Myślę tylko o alternatywie dla siebie, abym mógł kontynuować ściganie.”


Maldonado wziął udział w blisko 100 wyścigach Formuły 1 jeżdżąc w barwach Williamsa i Lotusa. W 2012 roku udało mu się nawet wygrać GP Hiszpanii, jednak Wenezuelczyk twierdzi, że przyszło mu się „ścigać w najgorszych okresach w historii tych ekip.”

Odnośnie swojego zwycięstwa pod Barceloną mówił: „To jedna z największych niespodzianek w historii F1, ale nie dla mnie, gdyż zasłużyłem, aby cieszyć się taką chwilą.”

„Impreza w fabryce zespołu Williamsa była ciepła i nie do zapomnienia- wszyscy, którzy sądzą, że to oschły zespół są w błędzie.”

W sezonie 2015 cała ekipa Lotusa z kolei musiała walczyć o przetrwanie po tym jak jej właściciele powoli wycofywali się z inwestycji, a Renault równie wolno podejmowało kluczowe dla siebie decyzje o przejęciu Enstone.

„To wielka szkoda, gdyż bolid był dobry, ale problemy finansowe uniemożliwiły nam jego rozwój. Potem pojawiły się problemy z niezawodnością starych części, które były wykorzystywane, aby oszczędzać pieniądze.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

4 KOMENTARZE
avatar
pjc

10.02.2016 10:13

0

Tak ta ciepła impreza zakończona pożarem w garażu Senny. Tak czy inaczej Maldonado wtedy odniósł największy sukces i spowodował powrót duetu Williams-Renault na najwyższy stopień podium. Szkoda,że jak do tej pory był to jednorazowy akcent.


avatar
ur_Q

10.02.2016 21:01

0

Pastor, byłes dla mnie najgorszym kierowcą mającym na koncie 1 wygraną ever:] W latach 80' pewnie by zginął po połowie sezonu... Dobra wiadomosc dla Formuly 1.


avatar
marek007

10.02.2016 21:09

0

Niby dupa wołowa z Maldonado ale szkoda że go nie będzie w F1...zawsze kogoś zgarnął z toru i było ciekawie.


avatar
dykov

11.02.2016 15:24

0

Jego słowa z tytułu to najdoskonalsza parafraza jego stylu na torze :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu